To miłego
To miłego dzisiejszego dnia wolnego. Pogoda, przynajmniej u nas, nastraja jedynie do leżenia pod kocykiem z herbatką :D
To miłego dzisiejszego dnia wolnego. Pogoda, przynajmniej u nas, nastraja jedynie do leżenia pod kocykiem z herbatką :D
Elektrycy też ostro działają i już praktycznie kończą pracę.
Spędziliśmy z mężem troszkę czasu w domu, po kilka razy obchodząc każde pomieszczenie i rozmyślając co gdzie, gdzie by się przydało gniazdko, a gdzie włącznik, zaznaczaliśmy kolorem punkty.
No niby wszyscy mówią, że lepiej zrobić za dużo, niż za mało i musieć potem ciągnąć przez pół pokoju przedłużacz, się okaże przy użytkowaniu czy znajdą się jeszcze jakieś miejsca, że pomyślimy- ojj tu by się zdało jeszcze gniazdko :D
Co jak co, ja nie znoszę kabli ciągnących się po podłodze,grrr :p
Moim marzeniem jest, by jak najwięcej się da było pochowane w ścianie.
Elektryków mamy z polecenia i faktycznie jesteśmy bardzo z nich zadowoleni. Przede wszystkim chwali się to, że doradzają, kilka spraw nam podpowiedzieli i po przemyśleniu faktycznie mieli rację :D
no zrobili chłopaki już trochę tych instalacji, więc wiedzą co się przydaje i co daje super efekt;
z takich spraw np na tarasie mieliśmy montować na ścianie jakieś lampki, a teraz, za ich namową że wygląda to super, będziemy na niewysokich słupach w podłodze tarasowej montować kule ze swiatełkiem :)
a tu fotki z ich pracy
coby było równiutko, pomiary
Pokój nad garażem, na tej ścianie będzie wielki tv/rzutnik :)
tu będzie kącik komputerowy i serwerownia
oświetlenie schodów-punkciki robimy co drugi schodek, a na zakręcie każdy schodek oświetlony
hehe tu się uśmiałam jak to zobaczyłam- tu będą w salonie włączniki od rolet i światła, a się śmiejemy, że nad nimi koniecznie tablica z rozpiską który do czego :D
Etap pierwszy montażu centralnego odkurzacza za nami :)
Wracam po długiej przerwie :) Troszkę nam się ciągnęła sprawa okien, tzn montaż był "tylko" tydzień po terminie, ale jednak co chwilę coś wychodziło, np. zapłaciliśmy za klamki z zamkiem do pokoi chłopaków, a zamontowali nam zwykłe; po jakimś czasie przywieźli te z zamkiem, ale białe, a my mamy stalowe, wiec trochę na nie poczekaliśmy;
z następnych drobnych spraw, to odwiednienia nam założono jakieś takie ciemne, nie chcieliśmy takich, więc nam po jakimś czasie wymieniono na jaśniejsze i od razu lepiej :)niby drobnostki, ale jak już robić, to robić porządnie :)
następna sprawa, to okazało się, że rolety z przodu domu- w kuchni i pokoju gościnnym, są za krótkie o 4 pióra bodajże, bo przy zsunięciu ich na sam dół były widoczne te otworki między piórami; po dłuższym czasie monter dołożył te dodatkowe pióra, ale się okazało, że przy otwarciu rolet, te dodatkowe pióra nie chowają się w kasetce- :D heh i znów czekamy na montera :D no ale co poradzić, do tej pory wszystko szło jak po maśle, no gdzieś jakieś trudności musiały się niestety pojawić.
Tu fotki z pierwszej połowy kwietnia.Zwrócono nam uwagę, że drzwi tarasowe nie powinny tak "wisieć" podparte jedynie na cegłach; nasze już nie wiszą :)
Tak od środka się otwierają drzwi tarasowe
A tu nasz rajdowiec na motorze śmiga po przyszłym podwórku :)
Komentarze